niedziela, 11 listopada 2012

barszcz

"Zobacz, jaka ciekawostka zainfekowała mój barszcz po 2 dniach... [...] W ogóle WTF! Tylko 2 dni i takie szlaczki się porobiły jakby tam była kapusta, a nie ma. Szok. Może jakieś warzywko już od początku było trefnięte..." Bywa tak, że po długim [lub krótkim] niewidzeniu się ze znajomymi, pierwszym wyprowadzanym tematem jest Nie zgadniesz, co stało się z moim obiadem/warzywem/chlebem etc. Bycie kojarzoną ze spleśniałymi owocami... w najśmielszych snach nie było o tym mowy. Dziękuję, że pamiętacie! Poważnie. [a przede wszystkim, pamiętamy, żeby nie dopuszczac do takich sytuacji. Blog blogiem, ale marnotrawstwo jest złe złe złe]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz