czwartek, 10 marca 2011

Powrót córki do marnotrawnej





Dawno mnie nie było, i tu i tam.
Dziś przybyłam, zobaczyłam, całą piramidę spleśniałych owoców, warzyw i zwierząt.


http://looovetinkebell.com/

(szczególnie "baby bynnie project")

Jak ma się cierpienie jednostek dla dobra ogółu? Czy pojedyncza kontrowersja jest w stanie na dłużej przykuć uwagę wielu do wciąż niegasnącego problemu?
Panna Tinkerbell (Katinka Simonse) z początku mnie zauroczyła swoją kocią torebeczką, taka trochę Katarzyna Kozyra, trochę Mirella von Chrupek... Ale, truizm, każdy ma prawo do życia.

Co do zdjęć - cztery jabłka, dwa pomidory i pomarańcza. Czekały grzecznie w wiklinowym koszyku. Na mnie.